Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie:
- Józek tam ktoś kradnie auto!
- No to co?!
Po 5 minutach.
- Józek , ale to nasze auto!
Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony.
- Złapałeś złodzieja?!
- Wyrwał mi się, ale zapisałem numer samochodu.
- Józek tam ktoś kradnie auto!
- No to co?!
Po 5 minutach.
- Józek , ale to nasze auto!
Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony.
- Złapałeś złodzieja?!
- Wyrwał mi się, ale zapisałem numer samochodu.
Dwie blondynki dostały konie:
- Ty, jak je odróżnimy?
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?
- Ja biorę czarnego, Ty białego.
- Ty, jak je odróżnimy?
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?
- Ja biorę czarnego, Ty białego.
Urodziny Jasia. Dzwonek do drzwi. Jasio otwiera sam. W drzwiach stoi kuzyn i kuzynka. Jasio woła:
- Mamo! Przyszli kuzyni!
- Mówi się kuzynostwo, synku, kuzynostwo.
Następny dzwonek. W drzwiach stoi wujek i ciocia. Jasio woła:
- Mamo! Przyszedł wujek i ciocia!
- Mówi się wujostwo synku, wujostwo. Kolejny dzwonek. W drzwiach stoi dziadek i babcia.
Jasio woła:
- Mamo! Przyszło dziadostwo!
- Mamo! Przyszli kuzyni!
- Mówi się kuzynostwo, synku, kuzynostwo.
Następny dzwonek. W drzwiach stoi wujek i ciocia. Jasio woła:
- Mamo! Przyszedł wujek i ciocia!
- Mówi się wujostwo synku, wujostwo. Kolejny dzwonek. W drzwiach stoi dziadek i babcia.
Jasio woła:
- Mamo! Przyszło dziadostwo!