Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w gardło. Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają i bełkotliwym głosem się pytają:
- Panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
Na to profesor:
- Nie, nie mogę.
- Ale panie profesorze, bardzo pana prosimy.
- No dobrze - zgodził się w końcu profesor.
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki! Wnieście Zbyszka.
     47
Uciekają zające przez Bug do Polski. Jeden z naszych zajęcy łapie uciekiniera i pyta o powód. Tamten odpowiada:
- A bo u nas obcinają zającom trzecie ucho!
- No jakże! Przecież zające maja tylko dwoje uszu!?
- Zgoda, my to wiemy, ale oni najpierw obcinają, a potem liczą!
     85
Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki:
- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia.
     57
Jak umierają neurony blondynki?
- Samotnie...
     34
Starsza pani pyta Jasia:
- Chłopcze, czy nie boisz się być ze mną sam na sam w ciemnym pokoju?
- Proszę pani, ja już mam siedem lat i żadnych upiorów się nie boję.
     52
Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła.
     136