Ostatnia wieczerza. Jezus wpada do chaty i ku jego zdziwieniu stół syto nakryty. Apostołowie siedzą zadowoleni w oczekiwaniu na ucztę. Na to Jezus:
- Bracia, ale to miała być ostatnia wieczerza. Skromna i podniosła. Skąd wzięliście tyle jedzenia?
Na to jeden z apostołów:
- Jezus, siadaj i się nie martw. Judasz coś sprzedał.
     65
Rozmawiają dwie blondynki i jedna się chwali:
- Pomalowałam sobie paznokcie korektorem.
A druga na to:
- Fajnie, a na jaki kolor?
     114
Mucha do muchy:
- Ja nie będę tego jadła! W tym gównie jest włos!
     86
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Proszę doktora jak pije herbatę to mnie oko boli!
- No to niech pani wyjmie łyżeczkę.
     75
Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
- Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
- Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
- W porządku. Ale po co ta strzelba?
- Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.
     20
Dlaczego mózg blondynki jest nad ranem wielkości groszku?
- Bo puchnie w nocy.
     98