Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny.
Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.
Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.
Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.
Żandarmeria szuka go do dziś.
Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.
Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.
Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.
Żandarmeria szuka go do dziś.
Jaś gra z psem w szachy.
- Masz bardzo mądrego psa - komentuje z uznaniem kolega.
- Wcale nie jest taki mądry! Ani razu jeszcze nie wygrał.
- Masz bardzo mądrego psa - komentuje z uznaniem kolega.
- Wcale nie jest taki mądry! Ani razu jeszcze nie wygrał.
Babcia opowiada wnuczkowi bajkę:
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał piękny pałac, a w nim same dziwy.
- Babciu, to pewnie nie był pałac, tylko burdel.
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał piękny pałac, a w nim same dziwy.
- Babciu, to pewnie nie był pałac, tylko burdel.
Jasiu pyta się taty:
- Tato a jak ja przyszedłem na świat?
Na to tata:
- No wiesz synku... Leżeliśmy sobie z mamą na łóżku i po chwili Ty wyszedłeś spod niego i tak przyszedłeś na świat.
Po kilku dniach Jasiu leży z Małgosią na łóżku i po 20 minutach spod łóżka wychodzi pająk a Jasiu na to:
- Gdybyś nie był moim synem, to bym Cię zgniótł.
- Tato a jak ja przyszedłem na świat?
Na to tata:
- No wiesz synku... Leżeliśmy sobie z mamą na łóżku i po chwili Ty wyszedłeś spod niego i tak przyszedłeś na świat.
Po kilku dniach Jasiu leży z Małgosią na łóżku i po 20 minutach spod łóżka wychodzi pająk a Jasiu na to:
- Gdybyś nie był moim synem, to bym Cię zgniótł.