Piękny ranek w polskich Tatrach. W toalecie typu sławojka stojącej za chałupą siedzi baca i walczy z porannym stolcem. Drzwi otwarte, bo baca podziwia piękno przyrody. Przebiegającym obok bacówki szlakiem idzie młoda turystka i widząc tą sytuację, oburzona mówi:
- Baco, drzwi byście zamykali.
Na to baca:
- Łoj pani, a po co? Co tu można ukraść?
     38
W autobusie
- Proszę pani, mogę usiąść na tym koszu? - pyta facet kobietę.
- Tak, ale niech pan uważa na jajka.
- To co, ma pani jajka w koszu?
- Nie, gwoździe.
     70
Rozmawiają trzy przyjaciółki:
- Mój mąż jest spod znaku Strzelca i pomyślałam, że w tym roku kupię mu na urodziny łuk.
- Niezły pomysł - mówi druga - mój to Ryby. Kupię mu akwarium.
Trzecia bez zastanowienia:
- A mój to Koziorożec...
     24
- Jasiu jaki znany człowiek miał inicjały W.L. - nauczycielka pyta Jasia
- Włodzimierz Lubańśki
- Źle musisz wiedzieć, że to był Włodzimierz Lenin!
- Nie znam, to chyba jakiś rezerwowy.
     50
Idzie policjant się odlać. Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały obsikany.
- Co się stało? - pyta się kumpel.
- Wyjąłem nie ta pałę...
     104
Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki.
- Żeby wygodniej mi się myło naczynia.
     46