- Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a te są twarde.
- To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?
- To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?
Siedzi na przystanku autobusowym dwóch policjantów. Jeden pyta drugiego.
- Do jakiego autobusu wsiadasz?
- Do jedynki - odpowiada pierwszy. - A ty?
- Do ósemki.
Przyjeżdża osiemnastka i wsiedli obaj.
- Do jakiego autobusu wsiadasz?
- Do jedynki - odpowiada pierwszy. - A ty?
- Do ósemki.
Przyjeżdża osiemnastka i wsiedli obaj.
Mama wysłała Jasia do ciotki aby sprzedał jej misia dla dziecka, lecz cioci nie było, więc postanowił wrócić do domu. Wtedy zadzwoniła do niego mama i powiedziała, żeby poszedł do Kwaśniakowej i pożyczył trochę soli i mógłby sprzedać jej misia. Gdy wchodzi do jej domu widzi ją całującą się z jakimś facetem.
Jaś na to:
- O Uhu hu!
Facet mówi do niego:
- Ile chcesz za milczenie?
Chłopiec odpowiada:
- Musi kupić pan ode mnie tego misia!
- Za ile?
- Za 60 zł.
- Żartujesz! Tyle kasy za tego misia?! Dam najwyżej 20 zł.
Jaś nadal się targuje:
- 50 zł i ani grosza mniej.
- Dam Ci 30 zł.
- 50 zł, bo jak nie to wygadam panu Kwaśniakowi.
Facet na to:
- Dobrze, dam 50 zł i nikomu nic nie mów, i zmykaj.
Jaś pyta się:
- Pani Kwaśniakowa! Może mi pani pożyczyć trochę soli?
Kobieta denerwuje się i Jaś ucieka.
Za 2 tygodnie Jaś idzie do spowiedzi i mówi, że wymusił od pewnego pana 50 zł za misia wartego 20 zł. Ksiądz odpowiada:
- Spadaj stąd! Nie dam Ci więcej pieniędzy za tą głupią maskotkę!
Jaś na to:
- O Uhu hu!
Facet mówi do niego:
- Ile chcesz za milczenie?
Chłopiec odpowiada:
- Musi kupić pan ode mnie tego misia!
- Za ile?
- Za 60 zł.
- Żartujesz! Tyle kasy za tego misia?! Dam najwyżej 20 zł.
Jaś nadal się targuje:
- 50 zł i ani grosza mniej.
- Dam Ci 30 zł.
- 50 zł, bo jak nie to wygadam panu Kwaśniakowi.
Facet na to:
- Dobrze, dam 50 zł i nikomu nic nie mów, i zmykaj.
Jaś pyta się:
- Pani Kwaśniakowa! Może mi pani pożyczyć trochę soli?
Kobieta denerwuje się i Jaś ucieka.
Za 2 tygodnie Jaś idzie do spowiedzi i mówi, że wymusił od pewnego pana 50 zł za misia wartego 20 zł. Ksiądz odpowiada:
- Spadaj stąd! Nie dam Ci więcej pieniędzy za tą głupią maskotkę!