W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ... 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal.
     95
Pierwsza wojna światowa. Królowa angielska w polowym szpitalu dla angielskich żołnierzy:
- Szeregowy! W co zostałeś ranny?
- W nogę, Wasza Wysokość!
- Kość naruszona?
- Nie, Wasza Wysokość!
- Chwała Bogu!
Podchodzi do drugiego żołnierza:
- Szeregowy! W co zostałeś ranny?
- W rękę, Wasza Wysokość!
- Kość naruszona?
- Tak, Wasza Wysokość!
- Przykro mi! Ale i tak szybko wyzdrowiejecie, żołnierzu!
Podchodzi do trzeciego żołnierza:
- Szeregowy! W co zostałeś ranny?
- W członka, Wasza Wysokość!
- Kość naruszona?
Cały namiot chórem:
- Niech nam żyje król!
     62
Rodzina jaskiniowców przyjechała na wypoczynek w góry. Wchodzą do luksusowego hotelu "Jaskiniowy raj" i pytają recepcjonistkę:
- Czy ma pani jakąś dużą, ładną jaskinię z widokiem na Giewont?
Recepcjonistka wychodzi na chwilę do piwnicy, wraca z kilofami oraz łopatami i mówi:
- Oto narzędzia, proszę wybrać skałę i wykuć sobie odpowiednio dużą jaskinię!
     89
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
     32
Jasio siedzi na ławce w parku, a obok niego kobieta w ciąży. Jasio po chwili zagaduje:
- Przepraszam, co pani w tym brzuchu ma, że ma pani go takiego dużego?
- Dzidziusia - odpowiada kobieta.
- A kocha go pani - dopytuje Jaś.
- Oczywiście, przecież jestem jego mamą - odpowiada kobieta.
- To dlaczego go pani zjadła?
     78
Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam taka niewielka złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taką malizną to on sobie głowy nie będzie zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa:
- Czekaj! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale cię wrzucę do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką chatę!
- No to dam ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Też już mam taką!
Rybka chwilę się zastanawia i pyta:
- A jak z twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada...
     109