22 latka jest jak maniak internetu ... rzuca się na każde sztywne łącze!
     67
Stalin dzwoni do Berii
- Ławrientij... za cholerę nie mogę znaleźć mojej fajki
- Tak jest Towarzyszu Stalin, natychmiast wszczynamy poszukiwania
Po czterech godzinach Stalin dzwoni ponownie
- Ławrientij...
- Towarzyszu Stalin: zaginięcie fajki jest skutkiem spisku - głównie trockistów i zinowjewowców. 200 osób aresztowaliśmy, 150 już przyznało się do winy, trybunał już wydał 30 wyroków śmierci, które wykonano.
- Ławrientij - poczekaj, fajka się znalazła...
     64
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykucnął zajączek.
- Co jesz?
- Co zając?
     63
Jasiu wziął do buzi długopis na to mama:
- Jasiu nie bierz tego do buzi, bo wszyscy inni to dotykają i są zarazki.
Po chwili Jasiu wziął gumkę do mazanie mama mówi to samo. W nocy Jasiu wchodzi do sypialni, a mama robi tacie loda.
- Mamo nie bierz tego do buzi, bo wszyscy inni to dotykają i są zarazki.
     87
W samolocie pełnym emerytów, lecącym na Hawaje, zapanowała groza, kiedy z głośników dał się słyszeć głos pilota:
- Dwa silniki płoną, lecimy w gęstej mgle, która ogranicza naszą widoczność !
Pomruk przerażenia przeszedł po samolocie, tylko jeden emerytowany ksiądz zachowuje spokój.
- Już, uspokójcie się, pochylcie głowy, pomodlimy się...
Natychmiast wszyscy prawie chylą głowy, z wyjątkiem jednego mężczyzny w ostatnim rzędzie.
- Dlaczego nie pochylasz głowy do modlitwy? - pyta ksiądz.
- Bo ja nie znam żadnej modlitwy - odpowiada pasażer.
- Więc rób chociaż coś związanego z religią! - zdenerwował się jeden z wystraszonych współpasażerów.
Wtedy mężczyzna wstał, zdjął kapelusz, odwrócił go denkiem do dołu i zaczął chodzić między rzędami...
     63
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z LO. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja załatwię gdzieś cyjanek i dodam jej do kawy.
Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł :
- Wezmę pożyczkę, kupie starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie!
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- A ja kupie dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuje, zrobię z tego kulę, wysuszę ja w mikrofali i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i walnę ja siekiera w plecy.
     66