Przyjeżdża chłop wozem do wsi i krzyczy:
- Węgiel przywiozłem.
Na to koń odwraca się i mówi:
- Tak, ty przywiozłeś.
     69
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.
     53
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w jaja, i jeśli:
a) uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni - jest to miś pluszowy
b) uciekamy na drzewo a niedźwiedź za nami - jest to niedźwiedź brunatny
c) uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli - jest to grizzly
d) uciekamy na drzewo, niedźwiedź za nami wsuwając liście - jest to miś koala
e) uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew - jest to niedźwiedź polarny
f) nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać - to jest to miś Kolargol - największa ciapa wśród niedźwiedzi
     22
Na zebraniach pracowników z zarządem w znanym banku systematycznie przeszkadzały telefony komórkowe. Wyciszanie dzwonków nic nie dawało, gdyż uczestnicy rozpraszali się kontrolowaniem, kto i w jakiej sprawie może dzwonić.
Ponieważ nie było to pierwszy raz, prezes zarządził:
- Wszystkie komórki proszę położyć na stoliku w końcu sali.
Tak też się stało. Po chwili okazało się wszakże, że któryś z panów nie wyłączył dzwonka, nie mówiąc o komórce. Jeden z telefonów zaczął dzwonić. Zrezygnowany prezes spojrzał znacząco na pracownika siedzącego najbliżej sterty telefonów. Ten wstał, odnalazł dzwoniący telefon i odebrał.
- Tak?
- ...
- Wypadek?
- ...
- Skasowany?
- ...
- Zrozpaczona?
- ...
- Na zakupach?
- ...
- Zabrakło?
- ...
- No tak, karta...
- ...
- Moja karta?
- ...
- Futro?
- ...
- Cena ogromna, ale zgadzam się z tym, że futra wyglądają dobrze...
- ...
- Tak, trzeba kończyć...
- ...
- Oczywiście.
Po zakończeniu rozmowy pracownik rozejrzał się po wlepionych w niego oczach kolegów i ostrożnie zapytał:
- Panowie. Czyja jest ta zielona komórka, którą odebrałem?
     55
Na ćwiczenia wojskowe rezerwistów powołano znanego profesora. W kancelarii sierżant pyta:
- Czy chodził pan do szkoły?
- Tak. Skończyłem podstawówkę, potem liceum, następnie dwa fakultety na studiach, potem doktorat...
- Dość! - przerywa sierżant. - Zapiszcie, kapralu, że umie czytać.
     51
Jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na świecie?
- Kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem.
     59