Lekarz do bardzo puszystego pacjenta...
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki?
- Jestem teraz 3650 km od domu!
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki?
- Jestem teraz 3650 km od domu!
Turyści proszą bacę:
- Baco, pokażcie nam Giewont!
- Ano panocki, widzita ta pirso górka?
- Ano widzimy...
- To jesce nie je Giewont... Widzicie natomiast ta druga górka?
- No widzimy...
- To tys nie je Giewont, a ta tsecio górka, widzicie ją?
- Nie, nie widzimy...
- A to właśnie je Giewont!
- Baco, pokażcie nam Giewont!
- Ano panocki, widzita ta pirso górka?
- Ano widzimy...
- To jesce nie je Giewont... Widzicie natomiast ta druga górka?
- No widzimy...
- To tys nie je Giewont, a ta tsecio górka, widzicie ją?
- Nie, nie widzimy...
- A to właśnie je Giewont!
Mąż mówi do żony:
- Dzisiaj śpisz przodem do mnie.
Żona na to:
- Co, będziemy się kochać?
- Nie, będziesz pierdzieć na ścianę!
- Dzisiaj śpisz przodem do mnie.
Żona na to:
- Co, będziemy się kochać?
- Nie, będziesz pierdzieć na ścianę!
Policjant chwali się narzeczonej:
- A poza tym czytam bardzo dużo książek.
- Naprawdę? A czytałeś Norwida?
- Nie. A kto to napisał?
- A poza tym czytam bardzo dużo książek.
- Naprawdę? A czytałeś Norwida?
- Nie. A kto to napisał?
Wraca hrabia automobilem do domu, Jan drzwi otwiera, w pas się kłania i z szerokim uśmiechem mówi:
- Co... Stary capie... Pewnie znowu chlałeś denaturat i tanie Rosjanki żeś w dupę ładował?
- Nie, Janie... byłem kupić nowy aparat słuchowy i od dziś możesz szukać nowej pracy...
- Co... Stary capie... Pewnie znowu chlałeś denaturat i tanie Rosjanki żeś w dupę ładował?
- Nie, Janie... byłem kupić nowy aparat słuchowy i od dziś możesz szukać nowej pracy...