Szef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwołał wszystkich pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
- O co chodzi? - przyczepił się szef - Nie masz poczucia humoru?
- Nie muszę się śmiać - odpowiedziała dziewczyna - Odchodzę w piątek.
     65
Jaś wraca z zakrwawionym nosem.
- Co Ci się stało?
- To przez tego magika w cyrku, który wyciągnął mi złotą monetę z nosa.
- I zostawił Cię w takim stanie?
- Nie, to koledzy szukali potem następnych monet.
     106
Przedłużająca się kłótnia małżeńska, w końcu mąż zmęczony mówi:
- No dobra, niech będzie po twojemu.
- Za późno! Zmieniłam zdanie!
     49
Nauczycielka do Jasia:
- Jasiu, czemu wczoraj nie było Cię w szkole na sprawdzianie?
- Bo mama prała mi skarpetki.
- I to był powód, by nie iść na sprawdzian?
- Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.
     31
Przechodnia zaczepia trzech oprychów uzbrojonych w noże. Żądają pieniędzy. Napadnięty, nie tracąc głowy, mówi:
- Lepiej uważajcie, znam judo, karate, kung fu...
Gdy napastnicy zniknęli w ciemnościach, dodaje: I jeszcze parę innych japońskich słów...
     65
Niedźwiedź był strasznym pijakiem i przepijał wszystkie zarobione pieniądze, natomiast zajączek był bardzo oszczędny. Pewnego razu niedźwiedź spotkał zajączka jadącego fiatem 126p i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie polonezem caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Trzeciego dnia zajączek idąc do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego pruje ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada z niego zalany jak zwykle niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!!!
     75