Synek mówi do tatusia:
- Tatusiu, zrób żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są zmęczone.
- Tatusiu błagam, zrób żeby słoniki biegały.
- Synku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na Twoją prośbę.
- Tatusiu proszę! Ostatni raz...
- No dobrze, ale to już ostatni raz bo słoniki padną! Kooompaniaaaaaa! Maski włóż!!! Trzy okrążenia dookoła poligonu!
     113
Adwokat z Charlotte, Północna Karolina zakupił pudło bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczył je od ognia. W ciągu miesiąca wypaliwszy je wszystkie, nawet bez zapłaty pierwszej raty za polisę ubezpieczeniową, zgłosił do firmy ubezpieczeniowej żądanie odszkodowania. W swoim pozwie adwokat napisał, że cygara zostały utracone w "całej serii drobnych spaleń". Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłaty, jako że ubezpieczony zużył cygara w "normalny sposób".

Adwokat założył sprawę w sądzie i wygrał! W uzasadnieniu sędzia zgodził się z firmą ubezpieczeniową, że żądanie jest niepoważne. Tym niemniej stwierdził, że adwokat właściwie się ubezpieczył i w polisie było zaznaczone, że cygara są ubezpieczone na wypadek ognia, bez określenia, co znaczy "normalny lub nienormalny sposób utraty przez spalenie".

Zamiast złożyć sprawę do sądu apelacyjnego, firma ubezpieczeniowa zapłaciła adwokatowi $15 000 za cygara utracone w wyniku spalenia. Natychmiast, jak adwokat zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa zgłosiła do prokuratury 24 przypadki celowego podłożenia ognia i adwokat został aresztowany. Z jego zeznaniami ze sprawy o odszkodowanie w ręku firma ubezpieczeniowa poszła do sądu i adwokat został skazany za celowe spalenie swojego ubezpieczonego mienia na 24 miesiące więzienia i $ 24 000 odszkodowania.
     155
Kolejka na Kasprowy Wierch. Gazda oburącz trzyma się uchwytów. Obok gazdy stoi trzech turystów. Jeden z nich zwraca się z ironicznym pytaniem
- Co to gazdo się tak boicie, przecież jesteście stąd? Po górach chodzicie a wysokości się boicie??
Gazda na to spokojnie
- Bać to się nie boje, ale łyńskiego roku jok sie denko łod kolejki urwało to ino ja sie ostał...
     82
Student zoologii zdaje egzamin.
Znany z niekonwencjonalnego poczucia humoru profesor zadaje podchwytliwe pytanie: - Czy krowie można zrobić skrobankę?
Zaskoczony student zapomina języka w gębie i oblewa. Wieczorem w barze topi swój smutek w alkoholu. Po trzech kolejkach barman nachyla się nad nim i mówi:
- Pan to ma chyba jakiś problem.
Student odpowiada:
- A czy krowie można zrobić skrobankę?
Na to barman ze współczuciem:
- Chłopie, ale żeś się wkopał...
     67
Jałta. Wielka trójka siedzi na tarasie daczy i chwalą się swoimi papierośnicami. Roosevelt wyciąga swoją, piękną, ze srebra, pokazując wygrawerowany napis:
- PREZYDENTOWI ROOSEVELTOWI - NARÓD
Następny w kolejności - Churchill. Pokazuje swoją - piękną srebrną, inkrustowaną kamieniami półszlachetnymi z napisem:
- PREMIEROWI CHURCHILLOWI - KRÓLOWA
Kolej na Stalina. Pokazuje swoją, piękną, złotą papierośnicę, inkrustowaną kamieniami szlachetnymi, pyszną robotę najlepszych jubilerów, a na niej wygrawerowany napis:
- POTOCKIEMU - RADZIWIŁŁ
     76
Jeżeli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę wódki - to usuwa poczucie strachu.
     71