- Jaki jest zew godowy blondynki?
- Jestem taaaaka pijaaana...
- Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki?
- Mówiłam, że jestem pijana, do cholery!!!
- Jaki jest zew godowy brunetki?
- Czy ta blondynka już sobie poszła?
     64
Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
- Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
- Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
- W porządku. Ale po co ta strzelba?
- Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.
     73
Rozmawia dwóch kolegów:
- Żonę w domu trzeba trzymać krótko!
- Święta racja - góra dwa, trzy lata!
     18
- Skąd wracasz taki wesoły?
- Z dworca, odprowadzałem teściową...
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę!
     60
Jaś przychodzi do budki z goframi i mówi:
- Poproszę gofera.
- Jasiu nie mówi się gofera tylko gofra.
Następnego dnia przychodzi i mówi:
- Poproszę gofera.
- Jasiu ile razy mam Ci powtarzać? Nie mówi się gofera tylko gofra.
Jeszcze raz przychodzi i mówi:
- Poproszę gofra.
- Jasiu wreszcie się nauczyłeś,a z czym chcesz?
- Z dżemerem.
     84
Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:
- Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
Mąż zmęczonym głosem:
- A myślisz, że ja spałem?
     40