Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
     53
Do apteki wpada Jasiu cały blady i drżący:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co Cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda świadectwo.
     35
- Dlaczego sołtys polonezem jechał do Kielc godzinę a z powrotem trzy?
- Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.
     83
Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach. Jedna mówi:
- Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.
Druga na to:
- Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.
Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie:
- Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta:
- Kto tam?
     103
Po co są wykłady?
- Żeby profesorowie ugruntowali swoją wiedzę.
     65
Jest gościu w ruskim szpitalu, przychodzi do niego pielęgniarka, a on mówi:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na drugi dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na trzeci dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- No dobrze.
No to robi mu loda. Kiedy kończy i wychodzi to gościu mówi:
- A ja chciał kogiel-mogiel.
     53