Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
     56
Hej Kochanie, Jestem w pracy. Kolacja na gazówce, wystarczy tylko odpalić, gaz już włączony. Twoja ukochana Żona.
     17
- Jasiu dokąd tak pędzisz?
- Chcę zapobiec bójce dwóch chłopaków.
- A gdzie oni są?
- Jeden to ja, a drugi to ten, co chce mnie dogonić.
     70
Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, masz zadanie domowe?
- Tak, mam.
- To pokaż mi je.
Na to Jasiu:
- Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
     68
Honorowy programista wiesza się razem ze swoim programem.
     69
Studencki wieczór w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały regulator. Ktoś wrzeszczy, ktoś tam znów woła o wódkę. Nagle dzwonek do drzwi.
Gospodarz:
- Kto tam?
- Policja.
- A myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali.
- To idźcie do sąsiadów!
     32