Mamusiu, czy wszystkie bajeczki zaczynają się od: "Był sobie raz..."?
- Nie, moje dziecko. Są i takie, które zaczynają się: "Miałem ważną konferencję i nie mogłem wrócić do domu na kolację..."
     71
Kowalska żali się mężowi:
- Twój gust jest tak zmienny, że doprawdy trudno wytrzymać. W poniedziałek lubiłeś fasolę, we wtorek i w środę też, w czwartek również i nagle w piątek nie cierpisz fasoli?!
     51
Laryngolog pyta pacjenta:
- Czy ma pan jakieś kłopoty z nosem albo z uszami?
- Bardzo często, panie doktorze!
- A kiedy?
- Wtedy kiedy wkładam albo zdejmuję golf...
     58
Kierowca TIR-a widzi na poboczu drogi małego, płaczącego, zielonego człowieczka.
Zatrzymuje się, i pyta się, co się stało.
- Jestem zielony, pochodzę z Wenus i jestem głodny.....
- Dobrze - mówi kierowca - mogę ci dać kanapkę, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić.
Oddał kanapkę i pojechał dalej. Chwile później widzi małego, płaczącego, czerwonego człowieczka. Ponownie się zatrzymuje, i pyta co się stało.
- Jestem czerwony, pochodzę z Marsa, i chce mi się pić...
- Mogę ci dać puszkę coli, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić..... -Po czym oddał cole i pojechał. Kilka kilometrów dalej zobaczył niebieskiego człowieczka.
Już dobrze poirytowany zatrzymał samochód, podszedł do człowieczka i zawołał:
- A ty czego znowu dziwolągu potrzebujesz?
Na co niebieski człowieczek odpowiada:
- Proszę prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
     35
Przychodzi mama z zebrania i krzyczy:
- Jasiu, Twoja wychowawczyni powiedziała mi, że ani razu od wakacji nie byłeś w szkole.
- To już się wakacje skończyły?
     61
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze niech mi pan przepisze cos na swędzenie. Tylko coś taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują...
- Niech się pani drapie!
     59