Przed salą od filmów w kinie stoi szesnaście blondynek.
Kasjer zaciekawiony dlaczego tak stoją gdy seans się już dawno zaczął postanawia je spytać.
- Dlaczego tu tak stoicie?
- Bo patrz tam jest tabliczka ze można wchodzić od osiemnastu a nas jest szesnaście.
Kasjer zaciekawiony dlaczego tak stoją gdy seans się już dawno zaczął postanawia je spytać.
- Dlaczego tu tak stoicie?
- Bo patrz tam jest tabliczka ze można wchodzić od osiemnastu a nas jest szesnaście.
Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
Po powrocie z sanatorium podczas pierwszej nocy mąż przez sen ciągle powtarza "Basiu, Basiu, Basiu!"
Rano żona żąda wyjaśnień.
- Koło sanatorium było gospodarstwo rolne, a tam w zagrodzie stała piękna klacz o tym imieniu. Chodziłem ją karmić chlebem. Pewnie mi się przyśniła. - tłumaczy się mąż.
Minęło kilka dni, mąż wraca z pracy i widzi, że na stole leży list w rozerwanej kopercie.
- Od kogo? - pyta się mąż żony.
- Ta klacz do ciebie napisała.
Rano żona żąda wyjaśnień.
- Koło sanatorium było gospodarstwo rolne, a tam w zagrodzie stała piękna klacz o tym imieniu. Chodziłem ją karmić chlebem. Pewnie mi się przyśniła. - tłumaczy się mąż.
Minęło kilka dni, mąż wraca z pracy i widzi, że na stole leży list w rozerwanej kopercie.
- Od kogo? - pyta się mąż żony.
- Ta klacz do ciebie napisała.
Nieprawdą jest twierdzenie, że choroba źle wpływa na organizm człowieka. Skleroza poprawia krążenie i wydatnie wzmacnia układ ruchowy kończyn dolnych.