Przychodzi facet do lekarza, cały zakrwawiony.
- Co się stało? - pyta lekarz
- Przyszedłem do domu trzeźwy i jakoś mój doberman mnie nie poznał...
- Co się stało? - pyta lekarz
- Przyszedłem do domu trzeźwy i jakoś mój doberman mnie nie poznał...
- Cześć... Mateusz?
- Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
- Twoja dziewczyna to Anka, tak?
- No tak, a co?
- Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
- No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
- Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.
- Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
- Twoja dziewczyna to Anka, tak?
- No tak, a co?
- Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
- No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
- Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.
Idzie baba do lekarza potyka się i mówi:
- Jezus, Maryja!
A Jezus na to:
- Jak ja mam ryja to Ty masz krzywe nogi...
- Jezus, Maryja!
A Jezus na to:
- Jak ja mam ryja to Ty masz krzywe nogi...
Facet miał kota, który był niereformowalny. Wszędzie brudził itd. Postanowił się go pozbyć, więc wsadził do samochodu i wywiózł za miasto.
Wraca zadowolony do domu, a kot na fotelu.
Złapał znów kota do samochodu i wywiózł do jakiejś wioski. Znów wraca zadowolony, a kot na fotelu.
Złapał nerwa i wywiózł go do jakiegoś lasu....
Po jakimś czasie dzwoni do domu:
- Kot jest?
- Jest
- Yo daj go do telefonu, bo zabłądziłem...
Wraca zadowolony do domu, a kot na fotelu.
Złapał znów kota do samochodu i wywiózł do jakiejś wioski. Znów wraca zadowolony, a kot na fotelu.
Złapał nerwa i wywiózł go do jakiegoś lasu....
Po jakimś czasie dzwoni do domu:
- Kot jest?
- Jest
- Yo daj go do telefonu, bo zabłądziłem...