Towarzysz Stalin przemawia na zjeździe partii. I nagle w najgoretszym momencie przemówienia ktoś kichnął.
Zapadła cisza. Stalin popatrzył spode łba na delegetów.
- Kto kichnął? - zapytał spokojnie.
Nikt się nie przyznał.
- Towarzyszu Ławrientinie, wyprowadzić ostatni rząd i rozstrzelać.
NKWD migiem się uwineło, wyprowadzono tylny rząd i nagle słychać kilka serii z kałasza.
Stalin jak gdyby nigdy nic, znów zaczął przamawiać.
I znowu ktoś kichnął.
- Kto kichnął? - Zapytał grożnie Stalin.
Nikt się nie przyznał.
- Towarzyszu Ławrientinie, wyprowadzić ostatni rząd i rozstrzelać.
NKWD migiem się uwineło, wyprowadzono tylny rząd i znowu słychać kilka serii z kałasza.
Stalin znów zaczął przemawiać i znów ktoś kichnął.
- Kto kichnął!? - Krzyknął wkurzony Stalin.
Ze środka sali podnosi się stary, siwiuteńki towarzysz i unosi bojaźliwie rękę.
- Na zdrowie, towarzyszu! - Wesoło życzył mu Stalin.
     45
Wraca student z wakacji i mówi do drugiego:
- Wiesz, jeździłem na słoniu!
- No i co?
- A obok mnie szły dwa lwy!
- No i co było dalej?
- Musiałem zejść z karuzeli.
     40
- Panie doktorze, cierpię na reumatyzm!
- Od małego?
- Nie, od kolan.
     58
- Czemu Szkoci nie kupują lodówek?
- Bo żaden Szkot nie wierzy, że jak zamknie jej drzwi, to to światełko w środku zgaśnie...
     58
Byłam z Jadźką i Stefcią w Paryżu, a tam mnie i Jadźkę zgwałcili, a Stefcię nie tknęli. Potem byłyśmy we Włoszech, to samo. Mnie i Jadźkę zgwałcono, a na Stefcię nie spojrzeli. Tak samo było też w Szwecji! My zgwałcone, Stefcia nie!
- A dlaczego Stefci nie tknęli?
- Bo ona nie chciała...
     118
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zl miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł,mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...
     129