Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
- Napadła mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
- Nie miałeś ze sobą pistoletu?
- Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
- Napadła mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
- Nie miałeś ze sobą pistoletu?
- Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
Teściowa zwraca się do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą i nie udawaj, że czytasz! Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, jak Ci się kolana trzęsą.
- Nie zasłaniaj się gazetą i nie udawaj, że czytasz! Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, jak Ci się kolana trzęsą.
Szef pyta blondynki:
- Czy wysłała pani faks do Kowalskiego
- Tak wysłałam.
- To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy więcej faksów.
- Czy wysłała pani faks do Kowalskiego
- Tak wysłałam.
- To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy więcej faksów.