- Panie doktorze, czy są już moje wyniki? Umieram z ciekawości.
- No, nie do końca z ciekawości.
     18
Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę. Spotyka żyrafę:
"Pani Żyrafa, nieprawdaż? Zjem panią w poniedziałek na obiad" - i notuje w kalendarzyk. Żyrafa otworzyła już pysk, chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi. Lew spotyka zebrę:
"Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.." wertuje kalendarzyk - "tak, środowa kolacja jeszcze jest nie zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolację". Zebra chce protestować, lecz ze ściśniętego gardła nie może wydać głosu. Szlochając odchodzi.
Zbliża się wesoło kicający zajączek.
"Pan Zając, jeśli się nie mylę. Więc zjem pana jutro na podwieczorek" - i notuje w kalendarzyku.
- "To ja pana pierd...!"
- "Aa, to ja pana skreślam..."
     64
Jaka choroba jest najbardziej niebezpieczna?
- Miłość, bo od razu kładzie do łóżka...
     77
O co pyta poznaniak robiąc komuś kawę?
- Z płaskiej, czy słabszą?
     46
Jasiu mówi do taty:
- Tatusiu, dostałem dwóję z geografii.
Tata się pyta:
- Za co?
- Bo nie wiedziałem, gdzie leży Afryka.
- Pewnie nie daleko.
- Dlaczego?
- Bo u mnie w pracy pracuje taki murzyn jako woźny i dojeżdża do pracy rowerem.
     104
Idą dwie żmije. Jedna mówi do drugiej:
- Czy my jesteśmy jadowite?
- Tak. A czemu pytasz?
- Bo właśnie ugryzłam się w język!
     22