Biegnie pies przez pustynię, widzi drzewo i mówi:
- Jeśli to znowu fatamorgana, to mi pęcherz pęknie!
     33
W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi:
- Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką.
- Jutro? To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie!
- Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!
     73
Hrabia przeprowadził się do nowej dzielnicy i dzwoni do klubu miliarderów z prośbą o przyjęcie.
Pytają się go:
- Hrabio masz może 2-u piętrową willę z basenem?
- No... nie
- A hrabio masz może najnowsze BMW?
- No... nie
- A hrabio masz kolię obsadzaną 456 karatowymi rubinami i diamentami na szyi?
- No... nie
- No to jak chcesz być przyjęty do stowarzyszenia jak nie masz tego? Zadzwoń jak to będziesz miał.
Zdenerwowany hrabia mówi do lokaja:
- Janie! Zburz 3 piętra naszej willi, sprzedaj naszego najnowszego cadillaca i kup to gówno którym wszyscy jeżdżą, aaa... i przy okazji zdejmij burkowi obrożę!
     63
Przychodzi zmęczony mąż po pracy do domu. Żona mówi do niego:
- Otworzyć Ci puszkę?
A mąż na to:
- Cipuszkę potem, teraz chcę jeść.
     101
Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...
     64
Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę.
- Cóż się stało?
- Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
- Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiegoś nieporozumienia?
- Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę...
     87