Mama pyta się Jasia:
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- Bo śniło mi się że szkoła się paliła.
- Nie płacz to tylko sen!
- Właśnie dlatego płaczę...
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- Bo śniło mi się że szkoła się paliła.
- Nie płacz to tylko sen!
- Właśnie dlatego płaczę...
- Dzieci, co to jest? - pyta się nauczycielka biologii trzymając w ręku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak sie nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak sie nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
Ostatni egzamin poprawkowy miało do zdania dwoje studentów, On i Ona. Profesor, u którego zdawali egzamin chciał ich porostu spławić, zadał więc im bardzo proste pytanie:
- Z jakiej tkanki jest zbudowany członek męski?
Ale aby się dobrze zastanowili dał mi 15 minut czasu, na odpowiedź.
Po upływie tego czasu pyta się:
- Więc jak ? Co mi pani powie?
Studentka mówi:
- Sądzę, że z tkanki kostnej.
Profesor:
- A pan co mi powie?
Student:
- Ja sądzę że z tkanki mięśniowej.
Profesor:
- Hm, no tak pan zdał, a pani się tylko zdawało!
- Z jakiej tkanki jest zbudowany członek męski?
Ale aby się dobrze zastanowili dał mi 15 minut czasu, na odpowiedź.
Po upływie tego czasu pyta się:
- Więc jak ? Co mi pani powie?
Studentka mówi:
- Sądzę, że z tkanki kostnej.
Profesor:
- A pan co mi powie?
Student:
- Ja sądzę że z tkanki mięśniowej.
Profesor:
- Hm, no tak pan zdał, a pani się tylko zdawało!
Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?
Jasio krzyczy na cały głos:
- Święty Mikołaju, przynieś mi zdalnie sterowanego robota!
Mama:
- Dlaczego tak wrzeszczysz? Przecież św. Mikołaj słyszy każdy szept.
- Ale tatuś jest w sąsiednim pokoju i może nie usłuszeć.
- Święty Mikołaju, przynieś mi zdalnie sterowanego robota!
Mama:
- Dlaczego tak wrzeszczysz? Przecież św. Mikołaj słyszy każdy szept.
- Ale tatuś jest w sąsiednim pokoju i może nie usłuszeć.