Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.
Tegoroczna zima była tak ostra, że nawet prawnicy trzymali ręce we własnych kieszeniach..
Rozmawiają dwaj kumple:
- Ty, jaki masz plan na poniedziałek?
- Będę czekał na piątek.
- Ty, jaki masz plan na poniedziałek?
- Będę czekał na piątek.
W środku nocy patrol policji zatrzymuje prostytutkę. Po spisaniu personaliów policjant pyta ją o zawód.
- A tak chodzę... od latarni do latarni.
- Wacek pisz: pogotowie energetyczne.
- A tak chodzę... od latarni do latarni.
- Wacek pisz: pogotowie energetyczne.