Przychodzi baba do lekarza z kulą w głowie, a lekarz pyta:
- Co też pani do głowy strzeliło?
- Co też pani do głowy strzeliło?
Do Białki Tatrzańskiej przyjechała ekipa telewizyjna nagrać reportaż o antykoncepcji wśród górali. Wchodzą do pierwszej chałupy:
- Pochwalony! Ile macie Państwo dzieci?
- Dwanaście - odpowiada gaździna.
- A to dziękujemy.
Idą do drugiej chałupy.
- Pochwalony! Ile Państwo macie dzieci?
- Cosik... czternoście.
- A to dziękujemy.
W następnych chałupach ekipa dowiedziała się, że wszędzie jest podobnie...
- Oj chłopaki, nie zrobimy tu dzisiaj reportażu, wracamy do Warszawy, tylko w tej chałupie ostatniej poprosimy o wodę bo gorąco.
Pukają do ostatniej chałupy. Otwiera gaździna - kobieta ogromna... 190 cm wzrostu. Ekipa dostała wody i już miała wychodzić, ale jeden z operatorów z rozpędu zapytał:
- Przepraszam Panią, przy okazji zapytam, ile macie dzieci?
- Dwoje - odpowiada gaździna.
Ekipa szybko rozłożyła sprzęt i zaczęli nagrywać wywiad.
- Proszę nam powiedzieć, jakich środków antykoncepcyjnych Państwo używacie skoro macie tylko dwoje dzieci?
- No jak tu wom powiedzieć... - mówi Gażdzina - No wicie, jo jestem wysoka baba, a mój stary o głowę mniejsy, a lubimy kochać się na stojący. Stary wchodzi na gorcek obrócony do góry nogami i tak się kochomy, kochomy... a jak łobace, ze stary mo ocy montne, to mu ten gorcek nogom wykopuję i jus!
- Pochwalony! Ile macie Państwo dzieci?
- Dwanaście - odpowiada gaździna.
- A to dziękujemy.
Idą do drugiej chałupy.
- Pochwalony! Ile Państwo macie dzieci?
- Cosik... czternoście.
- A to dziękujemy.
W następnych chałupach ekipa dowiedziała się, że wszędzie jest podobnie...
- Oj chłopaki, nie zrobimy tu dzisiaj reportażu, wracamy do Warszawy, tylko w tej chałupie ostatniej poprosimy o wodę bo gorąco.
Pukają do ostatniej chałupy. Otwiera gaździna - kobieta ogromna... 190 cm wzrostu. Ekipa dostała wody i już miała wychodzić, ale jeden z operatorów z rozpędu zapytał:
- Przepraszam Panią, przy okazji zapytam, ile macie dzieci?
- Dwoje - odpowiada gaździna.
Ekipa szybko rozłożyła sprzęt i zaczęli nagrywać wywiad.
- Proszę nam powiedzieć, jakich środków antykoncepcyjnych Państwo używacie skoro macie tylko dwoje dzieci?
- No jak tu wom powiedzieć... - mówi Gażdzina - No wicie, jo jestem wysoka baba, a mój stary o głowę mniejsy, a lubimy kochać się na stojący. Stary wchodzi na gorcek obrócony do góry nogami i tak się kochomy, kochomy... a jak łobace, ze stary mo ocy montne, to mu ten gorcek nogom wykopuję i jus!
Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję.
- Ty wiesz, moja droga - oznajmia bakteriolog żonie - że jestem na tropie bardzo niebezpiecznego wirusa! Kiedy go odkryje i opisze, możesz być pewna, że nazwę go twoim
imieniem.
imieniem.
Autostopowicz zatrzymuje TIRa... Wsiada, a kierowca natychmiast jedynka, dwójka trójka i gna 180 km na godzinę... nagle szarpniecie, gwałtowne hamowanie... Kierowca sięga do kabiny po kij bejsbolowy... Wysiada idzie na tył i jeb, jeb w pakę... Biegiem wraca do samochodu i znów jedynka dwójka trójka i zasuwa 180... Po jakimś czasie znowu szarpniecie hamowanie i bejsbol w łapę i jeb jeb w pakę... Po piątym razie autostopowicz zaczyna się dziwić:
- Panie co jest! Po co ta jazda szarpana i po co pan wali po tej pace tym kijem?
Kierowca odpowiada:
- Wie Pan... ja mam ciężarowe 20 tonową, wiozę 40 ton kanarków... Nie ma siły połowa musi latać!
- Panie co jest! Po co ta jazda szarpana i po co pan wali po tej pace tym kijem?
Kierowca odpowiada:
- Wie Pan... ja mam ciężarowe 20 tonową, wiozę 40 ton kanarków... Nie ma siły połowa musi latać!