Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
Basia prosi swoją koleżankę Kasię, aby ta pożyczyła jej bluzkę.
- Dobrze, mówi Kasia, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że ani razu jej nie założysz.
- Dobrze, mówi Kasia, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że ani razu jej nie założysz.
Pewna kobieta kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta:
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
Przychodzi Jasiu do domu i mówi:
- Mamo, mamo, dzieci ze szkoły śmieją się ze mnie, że mam głuchą mamę.
Mama mówi:
- Nie Jasiu, nie potrzeba nam cukru.
- Mamo, mamo, dzieci ze szkoły śmieją się ze mnie, że mam głuchą mamę.
Mama mówi:
- Nie Jasiu, nie potrzeba nam cukru.
Kobieta idzie do ginekologa i mówi:
- Proszę pana jestem w 3 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm... A jabłuszka pani je?
- Nie, a trzeba?
- Trzeba
Po dwóch miesiącach znowu idzie do tego samego lekarza i mówi:
- Proszę pana jestem w 5 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm... A banany pani je?
- Nie a trzeba?
- Trzeba
Przychodzi znowu do tego samego lekarza i mówi:
- Proszę pana je już jestem w 7 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm a gruszki pani je?
- Nie a trzeba?
- Trzeba
Przychodzi znowu już bardzo wkurzona do lekarza i mówi:
- Ale proszę pana ja jestem w 9 miesiącu ciąży a mój brzuszek i moje maleństwo co w nim jest nie rośnie! Co ja mam zrobić?!
- Hmm... Naprawdę to jest bardzo dziwna sytuacja kochać się z facetem i nie mieć dziecka?
- Ale o co chodzi?
- Kochała się pani z mężczyzną?
- Nie, a trzeba?
- Trzeba!
- Proszę pana jestem w 3 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm... A jabłuszka pani je?
- Nie, a trzeba?
- Trzeba
Po dwóch miesiącach znowu idzie do tego samego lekarza i mówi:
- Proszę pana jestem w 5 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm... A banany pani je?
- Nie a trzeba?
- Trzeba
Przychodzi znowu do tego samego lekarza i mówi:
- Proszę pana je już jestem w 7 miesiącu ciąży a brzuszek ciągle nie rośnie!
- Hmm a gruszki pani je?
- Nie a trzeba?
- Trzeba
Przychodzi znowu już bardzo wkurzona do lekarza i mówi:
- Ale proszę pana ja jestem w 9 miesiącu ciąży a mój brzuszek i moje maleństwo co w nim jest nie rośnie! Co ja mam zrobić?!
- Hmm... Naprawdę to jest bardzo dziwna sytuacja kochać się z facetem i nie mieć dziecka?
- Ale o co chodzi?
- Kochała się pani z mężczyzną?
- Nie, a trzeba?
- Trzeba!