Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
Przychodzi facet do pracy i pyta się:
- Mogę u pana pracować?
- Może pan a zna pan angielski?
- A po co mi angielski na polskiej budowie w Polsce?
- Pokaże panu po co.
Idą na budowę i facet woła:
- Łom dej!
- Co dej!?
- Łom dej!
- Gdzie dej!?
- Tu dej!
- OK!
- Mogę u pana pracować?
- Może pan a zna pan angielski?
- A po co mi angielski na polskiej budowie w Polsce?
- Pokaże panu po co.
Idą na budowę i facet woła:
- Łom dej!
- Co dej!?
- Łom dej!
- Gdzie dej!?
- Tu dej!
- OK!
Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
Co to jest: długie, czerwone i często staje?
- Tramwaj.
A co to jest: gruby, czerwony i jak wchodzi, to sprawia przyjemność?
- Mikołaj!
- Tramwaj.
A co to jest: gruby, czerwony i jak wchodzi, to sprawia przyjemność?
- Mikołaj!
Jąkała u terapeuty:
- S..Sł..Sysz.. Słyszałem, że, że .m ..mo.... może... możesz mi po po.. pomóc?
- Tak, oczywiście. Rozłóż się wygodnie w fotelu,
spójrz mi prosto w oczy i licz powoli i spokojnie do dziesięciu.
- Je..jed jeden, d.., dw.. dwa.., trzy.. trzy.. osiem, dziewięć, dziesięć. Zadziwiające! Już się nie jąkam!
Terapeuta:
- Widzisz, a nie mówiłem? Należy się 3000 dolców.
- Ż...ż...że.. i.. i... il.. ile?!
- S..Sł..Sysz.. Słyszałem, że, że .m ..mo.... może... możesz mi po po.. pomóc?
- Tak, oczywiście. Rozłóż się wygodnie w fotelu,
spójrz mi prosto w oczy i licz powoli i spokojnie do dziesięciu.
- Je..jed jeden, d.., dw.. dwa.., trzy.. trzy.. osiem, dziewięć, dziesięć. Zadziwiające! Już się nie jąkam!
Terapeuta:
- Widzisz, a nie mówiłem? Należy się 3000 dolców.
- Ż...ż...że.. i.. i... il.. ile?!
Tata siedział przed telewizorem i poprosił mnie, żeby przynieść mu ciepłe kapcie. Poszedłem, a do głowy wpadł mi diabelski pomysł. Wszedłem do pokoju mojej siostry, gdzie siedziała z przyjaciółką i powiedziałem:
- Tato powiedział, żebym złapał sobie za cycki twojej koleżanki.
- Co? Co ty bredzisz!
- Nie wierzysz mi?
Krzyknąłem w stronę salonu:
- Tatooo! Lewego czy prawego?
Tata z pokoju:
- Obydwa synku!
- Tato powiedział, żebym złapał sobie za cycki twojej koleżanki.
- Co? Co ty bredzisz!
- Nie wierzysz mi?
Krzyknąłem w stronę salonu:
- Tatooo! Lewego czy prawego?
Tata z pokoju:
- Obydwa synku!