Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. Nie umiał pływać, więc woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moja żonę. Dam Ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem. Ile Ci jestem winien?
- Ratuj moja żonę. Dam Ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem. Ile Ci jestem winien?
- Dlaczego ptaki latają nad Wąchockiem do góry nogami?
- Żeby im miejscowi obrączek nie ściągali
- Żeby im miejscowi obrączek nie ściągali
Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Co to jest?
- Szkielet.
- Czego?
- Zwierzęcia.
- Ale jakiego?!
- Nieżywego!
- Co to jest?
- Szkielet.
- Czego?
- Zwierzęcia.
- Ale jakiego?!
- Nieżywego!
Przychodzi Atarowiec do spowiedzi i mówi:
- Tępiłem commodorowców, torturowałem, zabijałem...
- Ty tu przyszedłeś spowiadać się czy chwalić?
- Tępiłem commodorowców, torturowałem, zabijałem...
- Ty tu przyszedłeś spowiadać się czy chwalić?