Rozmawiają między sobą w hotelu Małysz, Schmitt i Ahonen przed turniejem Mamuciej Skoczni:
- Wiecie co, mówi Ahonen. Byłem w zeszłym tygodniu na filmie 101 Dalmatyńczyków i następnego dnia skoczyłem... 101 m. na małej skoczni!
- A ja, chwali się Schmitt czytałem201 sposobów na sukces i nie uwierzycie... Udało mi się wyciągnąć 201 m. na dużej skoczni.
- O kur*e! Musimy odwołać dzisiejsze zawody! - na to Małysz.
- Dlaczego?- pytają koledzy.
- Bo ja wczoraj właśnie skończyłem czytać 20 tysięcy mil podwodnej żeglugi!
- Wiecie co, mówi Ahonen. Byłem w zeszłym tygodniu na filmie 101 Dalmatyńczyków i następnego dnia skoczyłem... 101 m. na małej skoczni!
- A ja, chwali się Schmitt czytałem201 sposobów na sukces i nie uwierzycie... Udało mi się wyciągnąć 201 m. na dużej skoczni.
- O kur*e! Musimy odwołać dzisiejsze zawody! - na to Małysz.
- Dlaczego?- pytają koledzy.
- Bo ja wczoraj właśnie skończyłem czytać 20 tysięcy mil podwodnej żeglugi!
Prawda, że wielu mężczyzn nie znajduje w małżeństwie tego, czego pragnęli. Ale prawdą jest też, że nierzadko spotyka ich los, na jaki zasłużyli.
Ginekolog pyta bardzo wysoką (1,95 wzrostu) młodą panią:
- Jak się pani zabezpiecza przed ciążą?
- Wiadrem po marmoladzie.
- Jak to może działać - dziwi się lekarz.
- To proste. Mój mąż ma 160 wzrostu. Podczas sexu stoi na wiadrze, a jak mu oczy zaczynają się błyszczeć, to w tym momencie kopię w wiadro.
- Jak się pani zabezpiecza przed ciążą?
- Wiadrem po marmoladzie.
- Jak to może działać - dziwi się lekarz.
- To proste. Mój mąż ma 160 wzrostu. Podczas sexu stoi na wiadrze, a jak mu oczy zaczynają się błyszczeć, to w tym momencie kopię w wiadro.
Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce. Rano
wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kur**! Zabilem motocyklistę!
wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kur**! Zabilem motocyklistę!