Gra wstępna jest bez sensu. To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.
Na lekcji wychowania plastycznego pani zadała dzieciom do narysowania abstrakcyjny temat - panikę. Dzieci się mozolą, rysując sceny pożarów, zamachów terrorystycznych, itp. Tylko Jasiu siedzi beztroski. Narysował dużą, czerwoną kropkę.
- Co to ma być?
- Jak to co? Panika.
- Dlaczego?
- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika...
- Co to ma być?
- Jak to co? Panika.
- Dlaczego?
- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika...
Statek wycieczkowy płynie po wzburzonych falach. Aż tu nagle katastrofa! Na dno nie poszły tylko trzy młode kobiety. Dryfują na falach. Pierwsza z nich zaczęła się modlić:
- Boże, proszę Cię o drabinę z tyloma szczeblami, ilu miałam kochanków.
Nagle pojawiła się wysoka aż do nieba drabina. Kobieta wspięła się po niej i zniknęła w chmurach. Druga kobieta zrobiła to samo. Jej też się udało. Trzecia z kobiet poprosiła o taką samą drabinę ale nic się nie wydarzyło i utonęła.
Jaki z tego morał?
- Dziewczyny! Nie zamykajcie sobie drogi do nieba!!
- Boże, proszę Cię o drabinę z tyloma szczeblami, ilu miałam kochanków.
Nagle pojawiła się wysoka aż do nieba drabina. Kobieta wspięła się po niej i zniknęła w chmurach. Druga kobieta zrobiła to samo. Jej też się udało. Trzecia z kobiet poprosiła o taką samą drabinę ale nic się nie wydarzyło i utonęła.
Jaki z tego morał?
- Dziewczyny! Nie zamykajcie sobie drogi do nieba!!
Ordynator do pacjenta cukrzyka:
- Czy jest pan przesądny?
- Dlaczego pan pyta?
- Od jutra będzie pan wstawał lewą nogą.
- Czy jest pan przesądny?
- Dlaczego pan pyta?
- Od jutra będzie pan wstawał lewą nogą.
Amerykanie wysłali szpiega do ZSRR. Ten w pierwszy dzień przenocował u pewnego starca na wsi. Rano wstając, słyszy:
- Ty mówisz jak nasi, pijesz jak nasi, nawet zachowujesz się jak nasi- ale Ty nie od nas.
- Czemu tak myślisz - pyta Amerykanin.
- Bo u nas murzynów nie ma.
- Ty mówisz jak nasi, pijesz jak nasi, nawet zachowujesz się jak nasi- ale Ty nie od nas.
- Czemu tak myślisz - pyta Amerykanin.
- Bo u nas murzynów nie ma.