Cztery blondynki grają w pokera. Jedna:
- Pas!
Druga:
- Pas!
Trzecia:
- Dzwonek!
Na to czwarta:
- To ja pójdę otworzyć!
     67
Urolog do pacjenta:
- I to żona pana tak urządziła widelcem? A jak pan oddaje mocz?
- A wie pan panie doktorze znam parę chwytów na flet.
     51
- Byliśmy wczoraj z Malwiną na desce. Ma podwójne złamanie z przemieszczeniem.
- No nie gadaj... i co?
- Wiesz jakie są baby... każdy moment dobry żeby się poryczeć.
     92
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego zadanie jest napisane pismem Twojego taty?
- Bo pisałem jego długopisem.
     104
Mówi Jasio do Czesia:
- Czesiu, a co Ty teraz robisz?
- Olewam szkołę.
     69
Za czasów najczarniejszego terroru Stalinowskiego, kiedy wszyscy żyli w strachu, w pewnym mieszkaniu o 3 w nocy rozlega się łomotanie w drzwi.
- Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą...
- Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
     52