Jasiu pyta się taty :
- Tato, skąd się wziąłem?
Tata długo zastanawia się nad odpowiedzią i w końcu mówi:
- Bocian cię przyniósł.
- Tato, ale ty jesteś głupi! Mamy taką fajną mamę, a ty bociany wolisz!
- Tato, skąd się wziąłem?
Tata długo zastanawia się nad odpowiedzią i w końcu mówi:
- Bocian cię przyniósł.
- Tato, ale ty jesteś głupi! Mamy taką fajną mamę, a ty bociany wolisz!
Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad. Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi. Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko. Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni. Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty. Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie. Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca do za okno.
- O w mordę, co ty robisz do jasnej cholery???
Na co żona spokojnie odpowiada:
- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
- O w mordę, co ty robisz do jasnej cholery???
Na co żona spokojnie odpowiada:
- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
Gość z panienką zwiedzają sobie sklepy, w końcu wchodzą do ekskluzywnego salonu z futrami. Kobieta oczywiście się nie może powstrzymać, żeby nie przymierzyć...
- Chcesz takie? - pyta facet.
- Tak, kochanie!
- Można zapłacić czekiem? - pyta się sprzedawcy.
- Oczywiście, ale futro dostarczymy dopiero gdy bank potwierdzi wypłacalność. Gość wypisał czek i wybył ze swoją kobietą.
Za klika dni wchodzi do tego samego salonu.
- Co pan sobie myśli! Ten czek nie miał pokrycia! - krzyczy na niego sprzedawca.
- Wiem... Ale co sobie w ten weekend użyłem, to moje!
- Chcesz takie? - pyta facet.
- Tak, kochanie!
- Można zapłacić czekiem? - pyta się sprzedawcy.
- Oczywiście, ale futro dostarczymy dopiero gdy bank potwierdzi wypłacalność. Gość wypisał czek i wybył ze swoją kobietą.
Za klika dni wchodzi do tego samego salonu.
- Co pan sobie myśli! Ten czek nie miał pokrycia! - krzyczy na niego sprzedawca.
- Wiem... Ale co sobie w ten weekend użyłem, to moje!
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze coś mnie szczypie w stawie.
A lekarz na to:
- To pewnie rak.
- Panie doktorze coś mnie szczypie w stawie.
A lekarz na to:
- To pewnie rak.
W samolocie rozlega się przez głośnik:
- Czy wśród pasażerów jest lekarz?
Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
- Czy wśród pasażerów jest pilot?
- Czy wśród pasażerów jest lekarz?
Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
- Czy wśród pasażerów jest pilot?