Mąż siedzi przed kompem i rąbie w jakąś strzelankę. Żona do niego zalotnie:
- Po co ci te potwory? Nie wystarczę ci ja?
- Po co ci te potwory? Nie wystarczę ci ja?
- Tato - pyta tatę Jasiu. - A czy to prawda że człowiek pochodzi od małpy?
- Nie wiem, Jasiu. Mama rzadko opowiada o swojej rodzinie...
- Nie wiem, Jasiu. Mama rzadko opowiada o swojej rodzinie...
- Panie doktorze, podejrzewam, ze jestem lesbijka - zwierza się pacjent.
- Pan... lesbijka?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.
- Pan... lesbijka?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.
Żona do programisty:
- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej niż ty?
- Co ja mogę? Ja jestem userem, a on adminem.
- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej niż ty?
- Co ja mogę? Ja jestem userem, a on adminem.
Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?