Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci: - Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A Ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić.
- No, przecież chodzę, no nie?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A Ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić.
- No, przecież chodzę, no nie?
Idzie sobie zajączek przez las i pali papierosa. Widzi to krowa i mówi:
- Taki mały a już pali.
A zajączek na to:
- Taka duża, a stanika nie nosi!
- Taki mały a już pali.
A zajączek na to:
- Taka duża, a stanika nie nosi!
Na przyrodzie pani pyta Jasia:
- Jasiu, jakie znasz rośliny rolne?
- No... Marchewkę, pietruszkę, rzodkiewkę...
- Nie Jasiu, nie marchewkę i rzodkiewkę, tylko marchew i rzodkiew.
- I pietrusz też?
- Jasiu, jakie znasz rośliny rolne?
- No... Marchewkę, pietruszkę, rzodkiewkę...
- Nie Jasiu, nie marchewkę i rzodkiewkę, tylko marchew i rzodkiew.
- I pietrusz też?
Blondynkę wystrzelono w kosmos z małpą. Instrukcja dla małpy:
- Włączyć komputer, przystąpić do badań.
Instrukcja dla blondynki:
- Nakarmić małpę, położyć się spać.
- Włączyć komputer, przystąpić do badań.
Instrukcja dla blondynki:
- Nakarmić małpę, położyć się spać.
- Pani Helu, po co pani papier listowy w dwu kolorach: niebieskim i różowym?
- Na różowym pisuję do Stasia, bo to oznacza miłość. A na niebieskim do Franka, bo to oznacza wierność.
- Na różowym pisuję do Stasia, bo to oznacza miłość. A na niebieskim do Franka, bo to oznacza wierność.