Konferencja prasowa w Białym Domu:
- Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku?
- Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury...
- Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku?
- Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury...
Przychodzi baba do lekarza:
- Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania.
Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia.
- A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz.
- Orzechy.
- Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania.
Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia.
- A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz.
- Orzechy.
Idzie ulicą dwóch policjantów i znajdują książkę o tytule "Logika".
Pyta jeden drugiego:
- Ty Heniu co to jest właściwie ta logika?
- No widzisz Józek wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium?
- No mam.
- To znaczy że masz rybki?
- No mam.
- Czyli masz dzieci?
- No mam.
- Czyli masz zonę?
- Mam.
- To znaczy że nie jesteś pedałem. widzisz jakie to proste Józek.
Na drugi dzień Heniu spotyka kolegę i postanawia zabłysnąć:
- Wiesz Włodek czytałem książkę o logice.
- A co to właściwie jest ta logika?
- Wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium?
- Nie mam .
- No widzisz Włodek, bo ty pedał jesteś!
Pyta jeden drugiego:
- Ty Heniu co to jest właściwie ta logika?
- No widzisz Józek wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium?
- No mam.
- To znaczy że masz rybki?
- No mam.
- Czyli masz dzieci?
- No mam.
- Czyli masz zonę?
- Mam.
- To znaczy że nie jesteś pedałem. widzisz jakie to proste Józek.
Na drugi dzień Heniu spotyka kolegę i postanawia zabłysnąć:
- Wiesz Włodek czytałem książkę o logice.
- A co to właściwie jest ta logika?
- Wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium?
- Nie mam .
- No widzisz Włodek, bo ty pedał jesteś!
Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie, aby nie było nudne. Doświadczony duchowny rzekł:
- Zacznij tak: "Zakochałem się...", zrób krótką przerwę i kontynuuj: "...w mężatce...", poczekaj, aż ludzie poszemrają i dodaj: "z dzieckiem". I znowu po chwili dokończ: "... na imię jej Maryja." Tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:
- Biskup się zakochał!...
- ...w mężatce...
- ...z dzieckiem...
- Mówił, jak ma na imię, ale zapomniałem.
- Zacznij tak: "Zakochałem się...", zrób krótką przerwę i kontynuuj: "...w mężatce...", poczekaj, aż ludzie poszemrają i dodaj: "z dzieckiem". I znowu po chwili dokończ: "... na imię jej Maryja." Tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:
- Biskup się zakochał!...
- ...w mężatce...
- ...z dzieckiem...
- Mówił, jak ma na imię, ale zapomniałem.
Przy stole:
- Tak, tak, hrabino. Mam hemoroidy.
- Oh, hrabio. W istocie?
- Nie, hrabino. W dupie!
- Tak, tak, hrabino. Mam hemoroidy.
- Oh, hrabio. W istocie?
- Nie, hrabino. W dupie!