Jasiu idzie do apteki.
- Poproszę lek przeciwbólowy.
- A co Cię boli Jasiu?
- Nic, ale będzie, jak tata wróci z wywiadówki.
- Poproszę lek przeciwbólowy.
- A co Cię boli Jasiu?
- Nic, ale będzie, jak tata wróci z wywiadówki.
W zakładzie fryzjerskim:
- Mistrzu, jaka jest różnica między ogoleniem za 3 złote, a tym za 5 złotych?
- Do tego za 5 złotych używam naostrzonej brzytwy.
- Mistrzu, jaka jest różnica między ogoleniem za 3 złote, a tym za 5 złotych?
- Do tego za 5 złotych używam naostrzonej brzytwy.
Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz? Jesteś najgorszym kochankiem na świecie.
Na to sfrustrowany mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!
- Wiesz? Jesteś najgorszym kochankiem na świecie.
Na to sfrustrowany mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?
Wchodzi facet do urzędu i chce jakoś zagaić:
- Dzień dobry! O, ile tu much lata!
- Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa...
- Dzień dobry! O, ile tu much lata!
- Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa...
Kierowca TIR-a widzi na poboczu drogi małego, płaczącego, zielonego człowieczka.
Zatrzymuje się, i pyta się, co się stało.
- Jestem zielony, pochodzę z Wenus i jestem głodny.....
- Dobrze - mówi kierowca - mogę ci dać kanapkę, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić.
Oddał kanapkę i pojechał dalej. Chwile później widzi małego, płaczącego, czerwonego człowieczka. Ponownie się zatrzymuje, i pyta co się stało.
- Jestem czerwony, pochodzę z Marsa, i chce mi się pić...
- Mogę ci dać puszkę coli, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić..... -Po czym oddał cole i pojechał. Kilka kilometrów dalej zobaczył niebieskiego człowieczka.
Już dobrze poirytowany zatrzymał samochód, podszedł do człowieczka i zawołał:
- A ty czego znowu dziwolągu potrzebujesz?
Na co niebieski człowieczek odpowiada:
- Proszę prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
Zatrzymuje się, i pyta się, co się stało.
- Jestem zielony, pochodzę z Wenus i jestem głodny.....
- Dobrze - mówi kierowca - mogę ci dać kanapkę, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić.
Oddał kanapkę i pojechał dalej. Chwile później widzi małego, płaczącego, czerwonego człowieczka. Ponownie się zatrzymuje, i pyta co się stało.
- Jestem czerwony, pochodzę z Marsa, i chce mi się pić...
- Mogę ci dać puszkę coli, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić..... -Po czym oddał cole i pojechał. Kilka kilometrów dalej zobaczył niebieskiego człowieczka.
Już dobrze poirytowany zatrzymał samochód, podszedł do człowieczka i zawołał:
- A ty czego znowu dziwolągu potrzebujesz?
Na co niebieski człowieczek odpowiada:
- Proszę prawo jazdy i dowód rejestracyjny.