Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. Wysiada cały w złocie z samochodu (łańcuchy, bransolety itd.), wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie co? .....oczywiście złotą rybkę. Popatrzył na nią, obejrzał w koło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
- Hej rybaku! A trzy życzenia?
- Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?
- Hej rybaku! A trzy życzenia?
- Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?
Mam taniec we krwi! - chwali się dziewczyna.
- Widocznie nie dopłynęła jeszcze do nóg... - mruczy chłopak.
Jasiu idzie do sklepu, ale przechodząc obok sąsiadki słyszy śmiechy i z ciekawości wchodzi do niej. Widzi mężczyznę i kobietę całujących się. Mężczyzna mówi mu:
- Co chcesz w zamian za milczenie ?
Jaś na to:
- Daj pan mi 20 zł.
Mężczyzna zdziwiony:
- Tyle!
- No dobrze, proszę mi dać 40 zł.
- 30 zł i ani grosza więcej.
- 50 zł albo będę krzyczał i wszystkim powiem.
- Masz i wynocha. A spróbuj powiedzieć to dostaniesz lanie!
Jasio przychodzi w niedzielę do spowiedzi i mówi księdzu :
- Proszę księdza wyłudziłem od jednego pana za dużo pieniędzy, aż 50 zł.
Ksiądz na to:
- Spadaj! Nie dam więcej kasy!
- Co chcesz w zamian za milczenie ?
Jaś na to:
- Daj pan mi 20 zł.
Mężczyzna zdziwiony:
- Tyle!
- No dobrze, proszę mi dać 40 zł.
- 30 zł i ani grosza więcej.
- 50 zł albo będę krzyczał i wszystkim powiem.
- Masz i wynocha. A spróbuj powiedzieć to dostaniesz lanie!
Jasio przychodzi w niedzielę do spowiedzi i mówi księdzu :
- Proszę księdza wyłudziłem od jednego pana za dużo pieniędzy, aż 50 zł.
Ksiądz na to:
- Spadaj! Nie dam więcej kasy!
Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok ...
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka ...
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok ...
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka ...
Policjant składa raport:
- Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no... może ta naga kobieta w parku.
- Zignorowaliście ją?
- Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!
- Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no... może ta naga kobieta w parku.
- Zignorowaliście ją?
- Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!