Łowiącemu ryby strażnik sprawdza kartę wędkarską:
- Pana karta jest już nieważna. Jak pan może łowić ryby na zeszłoroczną kartę wędkarską?!
- Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowiłem w zeszłym roku.
- Pana karta jest już nieważna. Jak pan może łowić ryby na zeszłoroczną kartę wędkarską?!
- Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowiłem w zeszłym roku.
Kanibale złapali 3 białych turystów: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa się rada plemienna, z którego co zrobią (tj. w jaki sposób go skonsumują). Rusek - najgłośniej protestował, że on jako obywatel CCCP itd... więc nie myśląc długo przeznaczyli go na zupę.
Amerykanin:
- Jestem obywatelem USA, muszę porozumieć się z konsulatem!
- Upiec go!
- A ty skąd jesteś? - pyta wódz Polaka.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska! Tam studiuje mój syn! Bądź moim gościem bracie. Co będziesz jadł? Zupę, czy mięso?
Amerykanin:
- Jestem obywatelem USA, muszę porozumieć się z konsulatem!
- Upiec go!
- A ty skąd jesteś? - pyta wódz Polaka.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska! Tam studiuje mój syn! Bądź moim gościem bracie. Co będziesz jadł? Zupę, czy mięso?
Kolega pyta Jasia co dostał na urodziny, a Jasiu odpowiada:
- Widzisz, pod oknem stoi granatowy mercedes 600?
- Tak... Fajna bryka.
- No, takiego samego koloru dostałem czapkę.
- Widzisz, pod oknem stoi granatowy mercedes 600?
- Tak... Fajna bryka.
- No, takiego samego koloru dostałem czapkę.
Młoda żona skarży się swojej matce:
- Już mnie nie bawią rozmowy z mężem...
- Dlaczego?
- Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji...
- Już mnie nie bawią rozmowy z mężem...
- Dlaczego?
- Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji...