Przychodzi do baby akwizytor odkurzaczy, stawia odkurzacz na podłodze, podłącza do prądu i mówi:
- Zjem każdy paproch, którego nie wciągnie ten supernowoczesny odkurzacz.
A na to baba:
- Życzę panu smacznego. Od dwóch dni nie mamy prądu.
- Zjem każdy paproch, którego nie wciągnie ten supernowoczesny odkurzacz.
A na to baba:
- Życzę panu smacznego. Od dwóch dni nie mamy prądu.
Na kursie spadochroniarstwa dla początkujących przyszła pora na zadawanie pytań instruktorowi...
Jeden z kursantów spytał:
- Jeśli mój spadochron główny się nie otworzy, i nie otworzy się również zapasowy, to ile będę miał czasu na dalsze działania zanim uderzę w ziemię ??
- Całe życie...
Jeden z kursantów spytał:
- Jeśli mój spadochron główny się nie otworzy, i nie otworzy się również zapasowy, to ile będę miał czasu na dalsze działania zanim uderzę w ziemię ??
- Całe życie...
Kobieta poszła w odwiedziny do syna przebywającego w szpitalu psychiatrycznym. Widzi że wszyscy biegają z kierownicami i krzyczą "brummm!", poszła więc poskarżyć się dyrektorowi.
- Proszę pana, wszyscy pacjenci biegają w kółko z kierownicami i wydają dziwne dźwięki!
Na to dyrektor otworzył szufladę, wyciągnął kierownicę i mówi:
- Jedziemy sprawdzić!
- Proszę pana, wszyscy pacjenci biegają w kółko z kierownicami i wydają dziwne dźwięki!
Na to dyrektor otworzył szufladę, wyciągnął kierownicę i mówi:
- Jedziemy sprawdzić!
Komisja wojskowa.
- Fąfara, do jakiej formacji chcielibyście wstąpić?
- Do marynarki.
- Pływać umiesz?
- A co, okrętów nie macie?
- Fąfara, do jakiej formacji chcielibyście wstąpić?
- Do marynarki.
- Pływać umiesz?
- A co, okrętów nie macie?
Jedzie Jasiu z rodzinką sadystów samochodem. W pewnym momencie kot przechodzi przez jezdnię, Jasiu krzyczy:
- Tato przejedź go.
Tata przejechał. Wszyscy się śmieją. Później przebiega ulicę pies. Jasiu na to:
- Tato przejedź go.
Tata przejechał. Znów wszyscy się śmieją. Gdy mama wychyliła się przez okno jeb*a głową w słup. Wszyscy się śmieją, tylko Jasiu płacze.
Tata się go pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo nie widziałem.
- Tato przejedź go.
Tata przejechał. Wszyscy się śmieją. Później przebiega ulicę pies. Jasiu na to:
- Tato przejedź go.
Tata przejechał. Znów wszyscy się śmieją. Gdy mama wychyliła się przez okno jeb*a głową w słup. Wszyscy się śmieją, tylko Jasiu płacze.
Tata się go pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo nie widziałem.