Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje.
Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje.
Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy:
- Łonanizuj się pan!
Osłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę:
- Łonanizuj się pan!
Cóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę:
- Łonanizuj się pan!
Gdy skończył, baca znów to samo:
- Łonanizuj się pan!
Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie:
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
I kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny:
- Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!
- Łonanizuj się pan!
Osłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę:
- Łonanizuj się pan!
Cóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę:
- Łonanizuj się pan!
Gdy skończył, baca znów to samo:
- Łonanizuj się pan!
Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie:
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
I kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny:
- Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!
Z zeszytów szkolnych:
- Niektóre części konia wykorzystujemy do gry na skrzypcach.
- Żaby na wiosnę niosą jaja w galarecie.
- Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.
- Bolesław Krzywousty dobrze mówił, ale źle usta składał.
- Ryba jest przystosowana do życia w wodzie, bo ma ogon.
- Największym błędem Bolesława Krzywoustego było to, że podzielił swoich synów na pięć części.
- Pomimo, że na niebie świecił księżyc dzień był smutny i ponury.
- Obecnie nie ma już przywiązania do ziemi i chłop do południa może być nawet robotnikiem.
- Krowa to zwierzę roślinobójcze.
- Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój, ale przecież wiedział, że całe życie poświęcił ojczyźnie.
- Niektóre części konia wykorzystujemy do gry na skrzypcach.
- Żaby na wiosnę niosą jaja w galarecie.
- Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.
- Bolesław Krzywousty dobrze mówił, ale źle usta składał.
- Ryba jest przystosowana do życia w wodzie, bo ma ogon.
- Największym błędem Bolesława Krzywoustego było to, że podzielił swoich synów na pięć części.
- Pomimo, że na niebie świecił księżyc dzień był smutny i ponury.
- Obecnie nie ma już przywiązania do ziemi i chłop do południa może być nawet robotnikiem.
- Krowa to zwierzę roślinobójcze.
- Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój, ale przecież wiedział, że całe życie poświęcił ojczyźnie.
Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwie głowa. - Za moich czasów było to po prostu serce.
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwie głowa. - Za moich czasów było to po prostu serce.
Idzie niedźwiedź przez las i spotyka jeża który coś tam sobie podjada.
Niedźwiedź się pyta: Co jesz?
Jeż na to: Co niedźwiedź?
Niedźwiedź trochę zaskoczony pyta się: Co jesz jeżyku?
A jeż na to: Co niedźwiedź misiu?
Niedźwiedź się pyta: Co jesz?
Jeż na to: Co niedźwiedź?
Niedźwiedź trochę zaskoczony pyta się: Co jesz jeżyku?
A jeż na to: Co niedźwiedź misiu?