Jasio krzyczy na cały głos:
- Święty Mikołaju, przynieś mi zdalnie sterowanego robota!
Mama:
- Dlaczego tak wrzeszczysz? Przecież św. Mikołaj słyszy każdy szept.
- Ale tatuś jest w sąsiednim pokoju i może nie usłuszeć.
- Święty Mikołaju, przynieś mi zdalnie sterowanego robota!
Mama:
- Dlaczego tak wrzeszczysz? Przecież św. Mikołaj słyszy każdy szept.
- Ale tatuś jest w sąsiednim pokoju i może nie usłuszeć.
Studenci pytają się taksówkarza:
- A za 10 zł to zawiezie nas pan do medyka?
- No za 10zł to nie bardzo!
- A za trzy cztery?
- No za trzy cztery to się zgodzę. Wsiadajcie!
Jadą i po jakimś czasie są na miejscu i taksówkarz tak na nich patry widać chce zapłaty, a jeden chłopak do nich:
- Dobra to chłopaki trzy cztery.
- DZIĘKUJEMY!
- A za 10 zł to zawiezie nas pan do medyka?
- No za 10zł to nie bardzo!
- A za trzy cztery?
- No za trzy cztery to się zgodzę. Wsiadajcie!
Jadą i po jakimś czasie są na miejscu i taksówkarz tak na nich patry widać chce zapłaty, a jeden chłopak do nich:
- Dobra to chłopaki trzy cztery.
- DZIĘKUJEMY!
Programista przyszedł do pracy na 8. Osiem godzin przy komputerze i o 16 podnosi sie do wyjścia, na co zbulwersowany szef:
- Gdzie? O której to się wychodzi?
- Yyy, ale ja dzisiaj mam urlop.
- Gdzie? O której to się wychodzi?
- Yyy, ale ja dzisiaj mam urlop.
Pali się dom, wybiega z niego młoda para. Nagle żona mówi do męża:
- No Roman, nareszcie gdzieś razem wyszliśmy...
- No Roman, nareszcie gdzieś razem wyszliśmy...
Policjant pyta kierowcę:
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.