Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają, nagle dziewczyna:
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć. Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie.
- Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć. Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie.
- Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
Przed domem kłócą się dwie sąsiadki. W pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy do drugiej:
- Ty stara małpo!
- Tylko nie stara! - odkrzykuje druga - Tylko nie stara!
- Ty stara małpo!
- Tylko nie stara! - odkrzykuje druga - Tylko nie stara!
- Jasiu, kiedy poprawisz tą dwójkę z matematyki?
- Nie wiem mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza z rąk dziennika.
- Nie wiem mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza z rąk dziennika.
Jasiu nie chce jeść marchewki.
- Jak nie zjesz, zawołam wilka! - straszy go mama.
- I co? Myślisz, że on zje to świństwo?
- Jak nie zjesz, zawołam wilka! - straszy go mama.
- I co? Myślisz, że on zje to świństwo?
Przychodzi do baru żółw i mówi:
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi.
Po DŁUŻSZEJ chwili, żółw znów przychodzi do baru.
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman znów podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi. Tym razem jednak, barman myśli tak:
"Cholera, jak tu jeszcze raz przyjdzie, muszę się go spytać po co mu te szklanki wody"
I rzeczywiście, żółw znowu przychodzi do tego baru:
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman podaje mu szklankę i pyta:
- A właściwie po co ci ta woda w szklance?
- Myyyyy tuuuuu gaaaduuuu, gaaaduuuu, aaa taaaam sięęęę paaaaaliiii...
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi.
Po DŁUŻSZEJ chwili, żółw znów przychodzi do baru.
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman znów podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi. Tym razem jednak, barman myśli tak:
"Cholera, jak tu jeszcze raz przyjdzie, muszę się go spytać po co mu te szklanki wody"
I rzeczywiście, żółw znowu przychodzi do tego baru:
- Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody...
Barman podaje mu szklankę i pyta:
- A właściwie po co ci ta woda w szklance?
- Myyyyy tuuuuu gaaaduuuu, gaaaduuuu, aaa taaaam sięęęę paaaaaliiii...