Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie. Lekarz się pyta:
- Co się pani stało?
A żaba na to:
- Kum kum, coś mi się do kupra przykleiło!
- Co się pani stało?
A żaba na to:
- Kum kum, coś mi się do kupra przykleiło!
Do Warszawy przyjechał japoński dziennikarz. Po tygodniu faksuje do redakcji:
"Ta Polska to cywilizowany kraj. Mieszka tu dużo ludzi różnych narodowości. Są nawet Indianie, którzy biją się kijami bejsbolowymi z łysymi buddyjskimi mnichami w młodzieżowych strojach."
"Ta Polska to cywilizowany kraj. Mieszka tu dużo ludzi różnych narodowości. Są nawet Indianie, którzy biją się kijami bejsbolowymi z łysymi buddyjskimi mnichami w młodzieżowych strojach."
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
- Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię
- Tak oczywiście... ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody!
- Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię
- Tak oczywiście... ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody!
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
Moja żona ma dzisiaj urodziny.
- Tak? I co jej kupisz?
- Różaniec.
- Dlaczego różaniec?
- Ciągle odmawia.
- Tak? I co jej kupisz?
- Różaniec.
- Dlaczego różaniec?
- Ciągle odmawia.