Facet w sexshopie
- Proszę mi pokazać ta dmuchana lale
- Proszę bardzo
- Kiedy ja wyprodukowano?
- W styczniu 2005
- E, to Koziorożec. Nie pasujemy do siebie.
- Proszę mi pokazać ta dmuchana lale
- Proszę bardzo
- Kiedy ja wyprodukowano?
- W styczniu 2005
- E, to Koziorożec. Nie pasujemy do siebie.
Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków...
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków...
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
Na ulicy Kowalski pyta przechodnia:
- Jak trafić do fryzjera?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana ślady krwi na chodniku.
- Jak trafić do fryzjera?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana ślady krwi na chodniku.
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u jego francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego odpowiednika. Kiedy podjeżdża, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac, jaki widział w życiu. Stwierdza od razu:
- Dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego odpowiednika. Kiedy podjeżdża, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac, jaki widział w życiu. Stwierdza od razu:
- Dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Idą sobie Lech, Czech i Rus. Napotkali diabła.
- Jeżeli wejdziecie do tej jaskini wyjdziecie sikając i krzycząc jednocześnie. - mówi diabeł
Po chwili zastanowienia stwierdzili, że to na pewno jakieś brednie i postanowili to sprawdzić.
Wchodzi Rus.
- Chcesz latarkę? - pyta diabeł
- Nie!
Po chwili w jaskini roznosi się tajemniczy dźwięk:
- Oberwę cie ze skórki!
Nagle Rus wybiega sikając i krzycząc.
Zaciekawiony wchodzi Czech.
- Chcesz latarkę?
- Nigdy!
I znowu mroczna sentencja:
- Oberwę cie ze skórki!
Kolejny wybiega sikając i krzycząc.
Wchodzi Lech.
- Chcesz latarkę?
- Co mi tak, poproszę.
Wchodzi i widzi jakiegoś dziada który krzyczy do banana:
- Oberwę cie ze skórki!
- Jeżeli wejdziecie do tej jaskini wyjdziecie sikając i krzycząc jednocześnie. - mówi diabeł
Po chwili zastanowienia stwierdzili, że to na pewno jakieś brednie i postanowili to sprawdzić.
Wchodzi Rus.
- Chcesz latarkę? - pyta diabeł
- Nie!
Po chwili w jaskini roznosi się tajemniczy dźwięk:
- Oberwę cie ze skórki!
Nagle Rus wybiega sikając i krzycząc.
Zaciekawiony wchodzi Czech.
- Chcesz latarkę?
- Nigdy!
I znowu mroczna sentencja:
- Oberwę cie ze skórki!
Kolejny wybiega sikając i krzycząc.
Wchodzi Lech.
- Chcesz latarkę?
- Co mi tak, poproszę.
Wchodzi i widzi jakiegoś dziada który krzyczy do banana:
- Oberwę cie ze skórki!
- Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki?
- Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę.
- Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki?
- Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę.
- Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa?
- Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.
- Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę.
- Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki?
- Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę.
- Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa?
- Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.