Teściowa umiera i mówi do zięcia: patrz jaki piękny zachód słońca, a zięć na to:
- Niech się mamusia nie rozprasza.
- Niech się mamusia nie rozprasza.
Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia:
- Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?
- Bolesław Frus.
- Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
- Bolesław Frus.
- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
- Bolesław Frus.
- Dobrze. Sam tego chciałeś.
Jasiu wkurzony mówi:
- A to fizda!
- Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?
- Bolesław Frus.
- Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
- Bolesław Frus.
- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
- Bolesław Frus.
- Dobrze. Sam tego chciałeś.
Jasiu wkurzony mówi:
- A to fizda!
Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam w końcu robić, kiedy sobie stłukę kolano?!
Dyrektor cyrku dał do gazety ogłoszenie następującej treści:
"Poszukujemy odważnego mężczyzny, który z masztu wysokości piętnastu metrów z zawiązanymi oczami wskoczy do szklanki. Nie musi umieć nurkować, szklanka będzie pusta".
"Poszukujemy odważnego mężczyzny, który z masztu wysokości piętnastu metrów z zawiązanymi oczami wskoczy do szklanki. Nie musi umieć nurkować, szklanka będzie pusta".
Kilku ostatnich prezydentów USA zostało porwanych przez tornado i przeniesionych do Krainy Oz, do Czarnoksiężnika, gdzie stanęli przed jego obliczem.
- CO WAS PRZYWIODŁO DO POTĘŻNEGO CZARNOKSIĘŻNIKA Z OZ?
Pierwszy wychylił się Jimmy Carter.
- Przyszedłem po... odwagę...
- ŻADEN PROBLEM! KTO NASTĘPNY?
Przed szereg występuje Ronald Reagan.
- Chyba... chyba... potrzebuję mózgu.
- A WIĘC I GO DOSTANIESZ! NASTĘPNY!
Odzywa się George Bush junior:
- Amerykanie mówili mi, że nie mam serca. Chciałbym jedno...
- TAK, TO PRAWDA! ROZPATRZĘ TĘ PROŚBĘ! A TY?! - zerka na Billa Clintona, który się tylko rozgląda.
- CZEGO CHCESZ?!
- Hmm... jest Dorotka?
- CO WAS PRZYWIODŁO DO POTĘŻNEGO CZARNOKSIĘŻNIKA Z OZ?
Pierwszy wychylił się Jimmy Carter.
- Przyszedłem po... odwagę...
- ŻADEN PROBLEM! KTO NASTĘPNY?
Przed szereg występuje Ronald Reagan.
- Chyba... chyba... potrzebuję mózgu.
- A WIĘC I GO DOSTANIESZ! NASTĘPNY!
Odzywa się George Bush junior:
- Amerykanie mówili mi, że nie mam serca. Chciałbym jedno...
- TAK, TO PRAWDA! ROZPATRZĘ TĘ PROŚBĘ! A TY?! - zerka na Billa Clintona, który się tylko rozgląda.
- CZEGO CHCESZ?!
- Hmm... jest Dorotka?