Turyści! Jeśli kiedyś, gdzieś straszliwie się zgubicie... oto co należy uczynić: rozglądamy się bacznie wokół, wybieramy jedną, pierwszą lepszą drogę i konsekwentnie trzymamy się jej do samego końca. Potem, z Rzymu to już łatwizna..
W szkole dla dziewcząt nauczycielka ma wykład na temat seksu i moralności.
- Żyjemy dziewczęta w bardzo trudnych czasach. Pamiętajcie, że w chwili pokusy każda musi sobie zadać pytanie: czy godzina przyjemności jest warta całego późniejszego życia we wstydzie?
Jedna z dziewcząt pyta:
- Przepraszam, ale jak zrobić, żeby przyjemność trwała godzinę?
- Żyjemy dziewczęta w bardzo trudnych czasach. Pamiętajcie, że w chwili pokusy każda musi sobie zadać pytanie: czy godzina przyjemności jest warta całego późniejszego życia we wstydzie?
Jedna z dziewcząt pyta:
- Przepraszam, ale jak zrobić, żeby przyjemność trwała godzinę?
Z zeszytów szkolnych:
- Linie papilarne pozwalają zdezynfekować przestępcę.
- Kryjąc się po zaroślach przyroda dodawała mu otuchy.
- Człowiek pierwotny posługiwał się takimi narzędziami jak grot strzałowy.
- Krzyżacy mordowali, palili, i gwałcili starców, kobiety i dzieci.
- Pan Tadeusz zobaczył Zosię na płocie i poznał, że była dziewicą.
- Dzięki prawom Archimedesa możemy pływać.
- Doktor Judym, ponieważ współżył z chłopami, często znajdował się na czworakach.
- Linie papilarne pozwalają zdezynfekować przestępcę.
- Kryjąc się po zaroślach przyroda dodawała mu otuchy.
- Człowiek pierwotny posługiwał się takimi narzędziami jak grot strzałowy.
- Krzyżacy mordowali, palili, i gwałcili starców, kobiety i dzieci.
- Pan Tadeusz zobaczył Zosię na płocie i poznał, że była dziewicą.
- Dzięki prawom Archimedesa możemy pływać.
- Doktor Judym, ponieważ współżył z chłopami, często znajdował się na czworakach.
Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane. Przechodzą obok torów kolejowych i widzą ruskie cysterny. Nie znali Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem. Napili się i poszli do domów. Rano do jednego z nich dzwoni telefon:
- Co jest? - mówi baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi baca z imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwonie.
- Co jest? - mówi baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi baca z imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwonie.