W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.
     43
Przychodzi facet na badanie słuchu. Lekarz zaczyna:
- Proszę powtarzać za mną - i szepcze półgłosem: ? Sześćdziesiąt sześć.
- Trzydzieści trzy - mówi pacjent.
- No tak - notuje lekarz - 50 procent utraty słuchu.
     47
Prokurator po aresztowaniu bacy za nielegalne posiadanie broni zadaje mu pytanie:
- Czy macie, baco, coś na swoją obronę?
- Ano mom. Czołg w stodole.
     143
Pijak złapał nad morzem złotą rybkę i ona obiecała mu spełnić jego 3 życzenia
w zamian za wolność. Pierwsze życzenie:
- Niech woda w rzekach zmieni się w wino!
Pijak podbiega do wpływającej do morza rzeczki, próbuje i rzeczywiście,
świetne wino.
- To to niech cala woda w morzach zmieni się w wódkę!
Próbuje wody z morza, świetna wódka. Facet ma jeszcze trzecie życzenie, myśli, myśli, myśli, nic mu nie przychodzi do głowy, w końcu mówi:
- No, złota rybko jeszcze pól litra i jesteśmy kwita!
     43
John i Mary byli parą od ogólniaka, ale nigdy nie uprawiali sexu.
- Musimy poczekać do ślubu - mówiła Mary. Jonh czekał.
Byli ze sobą zaręczeni przez trzy lata, aż w końcu nadszedł ich dzień ślubu.
W noc poślubną Mary wychodzi do łazienki, po chwili wraca i mówi:
- Mam złe wieści. Dostałam właśnie okresu, a nie chcę żeby nasz pierwszy raz był krwawy.
- No nie żartuj!
- Musimy poczekać jeszcze kilka dni...
Mary idzie spać, budzi się gdzieś koło 3 nad ranem, żeby się napić. Kiedy wraca z kuchni zauważa, że John, nie śpi, tylko gapi się w sufit.
- Nic z tego nie będzie kochanie, możesz spać.
- Chciałbym, ale mój "interes" jest tak napalony, że nie zostało mi już skóry, żeby zamknąć oczy...
     49
Kowalski przychodzi do domu w rocznice swojego ślubu. Od progu wita go żona informując, ze ma dla niego niespodziankę. Zawiązała mu oczy i zaprowadziła do pokoju, po czym sama poszła do kuchni.
W pewnym momencie Kowalski puścił baka. Korzystając z nieobecności żony zaczął rozpędzać śmierdzące powietrze trzymanym w ręku bukietem kwiatów. Po chwili wraca żona i zdejmuje Kowalskiemu opaskę z oczu. Rzeczywiście czekała na niego niespodzianka - cały pokój gości, którzy przyszli z okazji rocznicy...
     40