- Proszę pańskie prawo jazdy - zwraca się policjant do kierowcy.
- Ok, ale to trochę potrwa, bo właśnie jadę zapisać się na kurs.
- Ok, ale to trochę potrwa, bo właśnie jadę zapisać się na kurs.
Mama pyta Jasia:
- Czemu nie lubisz Stefcia?
- Bo obgryza paznokcie.
- Przesadzasz, każdemu się to zdarza.
- Ale on obgryza paznokcie od nóg.
- Czemu nie lubisz Stefcia?
- Bo obgryza paznokcie.
- Przesadzasz, każdemu się to zdarza.
- Ale on obgryza paznokcie od nóg.
Z zeszytów szkolnych:
- Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.
- Rolnik ten był na bardzo niskim poziomie, podobnie jak jego krowy.
- Kość słoniowa wyrasta z nosa.
- Linijka 20 centymetrowa ma ponad 20 centymetrów.
- Od czasów Kopernika Ziemia krąży wokół Słońca.
- Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
- Koryto należy umyć po zjedzeniu świń.
- Rośliny motylkowe to te, na których siadają motyle żeby się zapylać.
- Budzik spełnia wiele czynności ale najczęściej chodzi wraz ze wskazówkami.
- Siarka występuje na zapałkach.
- Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.
- Rolnik ten był na bardzo niskim poziomie, podobnie jak jego krowy.
- Kość słoniowa wyrasta z nosa.
- Linijka 20 centymetrowa ma ponad 20 centymetrów.
- Od czasów Kopernika Ziemia krąży wokół Słońca.
- Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
- Koryto należy umyć po zjedzeniu świń.
- Rośliny motylkowe to te, na których siadają motyle żeby się zapylać.
- Budzik spełnia wiele czynności ale najczęściej chodzi wraz ze wskazówkami.
- Siarka występuje na zapałkach.
Siedzi Kochanowski pod lipa i myśli "Co by tu napisać...". Patrzy na lipę i mówi:
- e... lipa już była
Patrzy na dom i mówi:
- e... dom też był
Zakasłał i mówi
- e... zdrowie też było. Hmm... co by tu napisać?
Pomyślał chwile i nagle zrywa się i biegnie do szopy. Wychodzi z siekiera w ręce i mówi:
-Urszulka chodź tu, tatuś ci wierszyk napisze.
- e... lipa już była
Patrzy na dom i mówi:
- e... dom też był
Zakasłał i mówi
- e... zdrowie też było. Hmm... co by tu napisać?
Pomyślał chwile i nagle zrywa się i biegnie do szopy. Wychodzi z siekiera w ręce i mówi:
-Urszulka chodź tu, tatuś ci wierszyk napisze.
- Panie bobrze, dlaczego ma pan takie białe zęby?
- Nie jestem żadnym bobrem, tylko pana anestezjologiem...
- Nie jestem żadnym bobrem, tylko pana anestezjologiem...