Żona informatyka prosi swego męża aby napisał na torcie urodzinowym: "Żyj nam sto lat".
Po jakimś czasie pyta się go czy już skończył.
- Nie! Tort nie mieści mi się w drukarce!
Po jakimś czasie pyta się go czy już skończył.
- Nie! Tort nie mieści mi się w drukarce!
Mówi blondynka do koleżanki:
- Mój pies chyba się na mnie obraził.
- A skąd wiesz?
- Nie odzywa się do mnie.
- Mój pies chyba się na mnie obraził.
- A skąd wiesz?
- Nie odzywa się do mnie.
Lekarz mówi do faceta po badaniach:
- Zostało Panu 10 życia.
- Ale dziesięć czego? Miesięcy, tygodni... - pyta zdenerwowany pacjent. Na to lekarz: 9,8,7,6...
- Zostało Panu 10 życia.
- Ale dziesięć czego? Miesięcy, tygodni... - pyta zdenerwowany pacjent. Na to lekarz: 9,8,7,6...
Jaś opowiada koledze:
- Moja papuga napiła się benzyny, obleciała cały dom i spadła.
- Umarła?
- Nie, zabrakło jej benzyny.
- Moja papuga napiła się benzyny, obleciała cały dom i spadła.
- Umarła?
- Nie, zabrakło jej benzyny.
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!