Budzi się dziewczyna w kawalerce u studenta, którego poznała w nocy na dyskotece. Przeciąga się i mówi:
- Widzę, że mieszkanko też masz malutkie...
- Widzę, że mieszkanko też masz malutkie...
Hasła są jak bielizna. Nie powinieneś ich zostawiać na widoku dla innych, powinieneś je zmieniać regularnie i nigdy nie użyczać nieznajomym.
Programming is like sex:
One mistake and you have to support it for the rest of your life.
One mistake and you have to support it for the rest of your life.
Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!
Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną, romantyczną kolację, potem przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina niesamowitej gry wstępnej, potem godzina boskiego sexu, a na koniec wyobraź sobie, że godzinę rozmawialiśmy! Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów...
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Super! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, potem seksik i zasnąłem! A u Ciebie?
- Kur*a, u mnie beznadzieja... Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne, było tak drogo, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zasuwać do domu na piechotę. Przychodzimy, przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece! Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się
wkurw**em, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem...
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną, romantyczną kolację, potem przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina niesamowitej gry wstępnej, potem godzina boskiego sexu, a na koniec wyobraź sobie, że godzinę rozmawialiśmy! Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów...
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Super! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, potem seksik i zasnąłem! A u Ciebie?
- Kur*a, u mnie beznadzieja... Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne, było tak drogo, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zasuwać do domu na piechotę. Przychodzimy, przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece! Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się
wkurw**em, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem...